piątek, 2 września 2011

Zdrowy Fast Food - Pita z indykiem i warzywami

Swego czasu w Lesznie można było dostać najlepszą pite w mieście w punkcie na rynku. Pita z indykiem i warzywami z sosem czosnkowym. Byłam od niej uzależniona i od wyjazdu z miasta, bardzo mi jej brakowało. Do dzisiaj. Próbowałam parę razy odtworzyć danie z pamięci, jednak z marnym skutkiem. Są dwa sekrety, które muszą być spełnione, by danie było takie jak w Lesznie. Po pierwsze potrzeby jest normalny zaokrąglony chleb, chlebki do pity nie zdają egzaminu. Po drugie warzywa muszą być usmażone, nie gotowane.
Składniki na pitę:
200 g filetu z indyka;
400g mieszanki surowych warzyw: różyczki kalafiora i brokułów oraz marchewka pokrojona na plasterki;
6 łyżek oliwy z oliwek;
1 czubata łyżeczka Vegety;
okrągły chleb;

Składniki na sos:
200 ml jogurtu;
2 czubate łyżki majonezu, najlepiej light;
4 ząbki czosnku;
łyżeczka Vegety;
pieprz.

Przepis:
Jogurt mieszamy z majonezem, pieprzem, Vegetą i wyciśniętym czosnkiem. Odstawiamy na trochę. Im dłużej tym lepiej.
W szerokim rondlu rozgrzewamy oliwę i dodajemy pokrojonego w kostkę indyka. Dodajemy marchewkę i smażymy przez 3 minuty na ogniu między średni, a duży. Potem dodajemy małe różyczki kalafiora ( wielkości kęsa) i smażymy przez 5 min. W międzyczasie chleb trzeba przekroić na pół, w szerz i wydłubać jego środek. Należy uważać by nie wydłubać za mocno, gdyż ścianki posłużą za izolację po dodaniu sosu i nie rozmiękną. Z zewnątrz posmarować oliwą i włożyć do leżącego tostera i zamknąć. Przypiekać na wysokim ogrzewaniu przez 5 min. Po tym czasie wyjąć i po ułożeniu na talerzu przykryć złotkiem, dla zatrzymania ciepła. Do tostera włożyć drugą połówkę wydłubanego chleba i czynność powtórzyć. W tym czasie dodać różyczki brokułów, tej samej wielkości co kalafior i smażyć przez 5 min. Ważne jest, by wszystko było gotowe w tym samym czasie. Chleb zawinąć w sreberko i do środka włożyć indyka z warzywami, polać sosem i podawać natychmiast, do ręki. Jeść widelcem.

Krótki czas smażenia warzyw, sprawia, że są one na wpół surowe. Warzywa w takim stanie są dla mnie najsmaczniejsze, ale można je smażyć, jak kto lubi.

Jak tylko wzięłam pierwszego kęsa, wrócił ten smak z Leszna oraz odczucie "starych dobrych lat". W ten sposób zdrowego fast fooda, zaspokajający potrzebę "śmieciowego żarcia".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz